No i mamy kolejną jesień, a co oznacza dla nas jesień życia? Znowu dni są coraz krótsze, temperatura na dworze spada, pojawia się więcej opadów, a my zamykamy się w domach, ale ja w tym artykule chciałabym opisać inną jesień.. Jesień jako etap naszego życia, a nie pora roku. Czy może być szczęśliwa?

Przeczytałam niedawno raport GUS z 2022r dotyczący długości trwania życia w 2021r i naszła mnie taka myśl, a sama już dawno ukończyłam 50 rok życia, aby skupić się bardziej na tym, co mnie i wszystkich nas czeka. W młodości już byliśmy, a w starości nie i tak naprawdę możemy jedynie patrzeć na innych i rozważać, czy ja też zacznę np. tracić wzrok i słuch? Czy dopadnie mnie demencja, Alzheimer, Parkinson? A może zamiast skupiać się na tym co może być, to skupmy się na tym, co możemy zrobić, aby wzmacniać nasze procesy regeneracyjne i opóźniać najdłużej jak tylko się da procesy degeneracyjne? Zapraszam do lektury..

Wspomniałam wyżej o raporcie – wniosek z niego płynie taki: ‘W 2021r przeciętne trwanie życia mężczyzn w Polsce wyniosło 71,8 roku, natomiast kobiet 79,7 roku. W porównaniu z 2019r, trwanie życia skróciło się odpowiednio o 2,3 i 2,1 roku, co było związane z epidemią COVID-19. Biorąc pod uwagę rok 1990 trwanie życia było wyższe o odpowiednio 5,6 i 4,5 roku.’ Czytamy dalej.. ‘W Polsce, podobnie jak w innych krajach, umieralność wśród mężczyzn jest wyższa względem kobiet. Skala tego zjawiska jest natomiast znacznie większa niż w większości krajów europejskich.’ I przytoczę jeszcze tylko jedno zdanie z tego raportu: ‘W 2019r w Polsce mężczyźni żyli średnio o 18 lat dłużej niż w połowie ubiegłego stulecia, natomiast kobiety o 20 lat dłużej. Na skutek epidemii COVID-19 i związanej z nią zwiększonej liczby zgonów, trwanie życia w 2022r, w porównaniu z 2019r uległo skróceniu o 2,3 roku w przypadku mężczyzn oraz o 2,1 roku w przypadku kobiet.’

Całość dostępna na stat.gov.pl

Pamiętam jak kiedyś na studiach z psychodietetyki jeden z wykładowców powiedział, że jesteśmy teraz najdłużej żyjącym pokoleniem, przed nami żyli dużo krócej i następne pokolenia też będą żyć krócej..

A jak to jest z punktu widzenia Ajurwedy?

Aby do tego dojść wyjaśnię bardzo krótko na temat etapów życia. W wielu książkach można przeczytać, że według Ajurwedy nasze życie dzieli się na 3 etapy, biorąc pod uwagę nasze dosze, czyli: Vata, Pitta, Kapha – co oznacza, że w wieku mniej więcej 0-20-25 lat przeważa u nas Kapha, potem do około 50-55 lat rządzi nami Pitta, a na samym końcu zaczyna się i trwa czas Vata, ale biorąc pod uwagę, że średni wiek trwania życia człowieka to około 80 lat, to de facto w systemie wedyjsko – hinduskim czas ten podzielony jest na 4 etapy:

  1. Etap I – 0 – 20 lat i dwudziestu paru – to czas dzieciństwa i młodości kiedy powinniśmy się uczyć, zdobywać wiedzę i wykształcenie i skupiać wszystkie swoje zmysły jedynie na zdobywaniu wiedzy i nie marnowaniu czasu na rozrywki czy bieganie za chłopakami/dziewczynami – i tutaj faktycznie dominuje Kapha i cechy charakterystyczne dla tej właśnie doszy
  1. Etap II – 20 parę – 40 parę do 50 mniej więcej – zakładamy rodzinę, wychodzimy za mąż/żenimy się, rodzą się nasze dzieci, układamy sobie życie, zajmujemy się wychowaniem dzieci, pracujemy, zarabiamy pieniądze, jesteśmy aktywni zawodowo, budujemy domy, gromadzimy majątek, kupujemy samochody i inne dobra i dajemy sobie przyzwolenie na przyjemności i zachcianki – tutaj dominuje Pitta

Czyli w sumie podobnie jest u nas, ale trzeci okres, czyli po 45 – 50-tym roku życia u nas nadal jesteśmy bardzo aktywni, wiele osób w tym czasie, mając już spore życiowe doświadczenie, zakłada kolejne firmy i intensywnie pracuje zawodowo, natomiast w Indiach jest już troszkę inaczej, tam zaczyna się trzeci etap..

  1. Etap III – 45-50 do 70-75 – czas kiedy powinno się zacząć wycofywać z tego wszystkiego co było wcześniej – pomalutku, nie od razu – tutaj zaczyna dominować Vata zarówno na poziomie ciała jak i umysłu, a co za tym idzie mogą zacząć się problemy ze snem, z zasypianiem, z utrzymaniem snu, z częstym wybudzaniem, krótszym czasem snu, często zaczyna brakować tego głębokiego, regenerującego snu i z wiekiem raczej jest pewne, że te problemy będą się nasilać

Niestety w obecnych czasach objawy wieku senioralnego zaczynają się coraz wcześniej, już często u 40-45-latków – dlaczego? Bo nadmiar Pitty prowadzi do zaburzeń Vaty i tak jak napisałam wcześniej, u osób w drugim etapie życia dominuje Pitta, ale jeżeli te osoby wciąż przesadzają z nadmiarem obowiązków, dalej pędzą z jednej pracy do drugiej, siedzą nocami nad projektami i ogólnie żyją bardzo szybko, to naturalnym jest, że Pitta zaczyna wzrastać, a tym samym Vata ulega zaburzeniom i wcześniejsi perfekcjoniści stają się nagle osobami zagubionymi, rozdrażnionymi, ciągle coś zapominającymi..

Gdy my zaczynamy 3 etap, to nasze dzieci powinny kończyć pierwszy, a rodzice wchodzić w czwarty etap życia.. i teraz od naszej mądrości życiowej zależy jak potoczy się dalej nasze życie. Z jednej strony powinniśmy wspierać nasze dzieci, aby spokojnie weszły w drugi etap i dzielić się z nimi swoim doświadczeniem, a z drugiej strony wspierać i opiekować się naszymi rodzicami, ale sami pomału powinniśmy wycofywać się z tak intensywnego życia i przygotowywać na etap 4, ale spokojnie.. mamy na to ponad 20-25 lat..

  1. Etap IV – mając już ponad 70-75 lat wchodzimy w ostatni etap naszego życia, który naprawdę może trwać bardzo długo i bardzo dużo zależy od nas samych.. Co mieliśmy zarobić to już zarobiliśmy, stworzyliśmy rodzinę, urodziły się dzieci, pojawiły się wnuki, a być może i prawnuki, poznaliśmy różne przyjemności – najważniejszą rzeczą na której w tym etapie życia powinniśmy się skupić, to brak przywiązania do niczego i do nikogo.. ciężko jest nam to zrozumieć, do tego ja opisuję to wszystko w bardzo dużym skrócie – ponadto w naszej kulturze trudno jest zrozumieć brak przywiązania do rodziny, do rzeczy, do niczego i do nikogo. Na tym etapie naszego życia wciąż dominuje Vata z całym dobrodziejstwem inwentarza..

Zawsze powinniśmy pamiętać, że nadrzędną sprawą w życiu każdego człowieka powinna być rodzina, a nie nasze zachcianki. Ale wracając do ostatniego etapu naszego życia, bo na nim chcę się skupić – to brak przywiązania do niczego i do nikogo jest tutaj bardzo przydatne, oznacza, że jeżeli jutro cokolwiek byśmy stracili, to mimo wszystko powinniśmy odczuwać wdzięczność, że było nam dane tyle czasu się tym cieszyć i ani chwili więcej, bo tak naprawdę przecież nic w naszym życiu nie jest wieczne.

Czym możemy się teraz zająć?

Możliwości jest mnóstwo, bo możemy wszystko co posiadaliśmy oddać rodzinie czy innym ludziom, możemy zacząć dzielić się swoimi doświadczeniami i przede wszystkim swoim czasem. Niestety w niektórych krajach wygląda to zupełnie inaczej. Osoby starsze oddajemy do domu starców, by pozbyć się balastu i ciężaru, nie doceniamy ich wiedzy i doświadczenia – bo wydaje nam się, że wiemy lepiej.. W Indiach po dziś dzień wiele osób po 70-tym roku życia wybiera sobie tryb wędrownika i żyje z tego, co życie mu daje, dosłownie z dnia na dzień, ale w Indiach wszyscy wiedzą o tym i starają się takim osobom pomagać. Jest tam bardzo dużo miejsc, do których takie osoby mogą przyjść, mogą tam nocować, otrzymać jedzenie i wcale nie muszą za to płacić lub płacą tyle, ile mogą – ale to nie są domy starców. Do takich miejsc (ashramy) przychodzą nie tylko osoby starsze, każdy może przyjść i każdy daje to, co umie i co może, np. jeżeli ktoś był lekarzem, to dalej leczy, ale już nie pobiera za to opłaty, szewc naprawia buty, a były kucharz zajmuje się gotowaniem. Mieszkają wspólnie, gotują i jedzą wspólnie, podróżują i pomagają sobie nawzajem. A u nas? Najczęściej samotność starszych osób jest ich największym problemem. Rodziców już nie mają, a zabiegane dzieci nie mają dla nich czasu.. jedyną rozrywką jest oglądanie telewizji. A przecież jeszcze tak niedawno u nas też był model rodzin wielopokoleniowych.. i komu to przeszkadzało? Gdy rodzice szli do pracy, to dziadkowie zajmowali się wnukami, babcie gotowały dla całych rodzin. Dużo jeżdżę po świecie, sporo widzę i w wielu krajach taki model rodzin wielopokoleniowych nadal jest. Mieszkają w jednym domu i wspólnie sobie pomagają.

W części drugiej skupię się na tym co takiego się zmienia z wiekiem z punktu widzenia Ajurwedy i co możemy robić, aby nasza jesień życia przebiegła w zdrowiu i szczęściu, a tymczasem już dziś zapraszam do lektury kolejnego wydania miesięcznika ZDROWIE BEZ LEKÓW.

Artykuł ukazał się w miesięczniku „ZDROWIE BEZ LEKÓW” nr9/wrzesień 2023 (75)

A jeżeli mój artykuł spodobał Ci się, to będzie mi bardzo miło, jak postawisz mi kawę -> uwielbiam kawę! A zgromadzone środki przeznaczę na pewno na dalsze rozwijanie swojej wiedzy, na pomaganie i wspieranie innych oraz na czas, który przeznaczam na tworzenie mojego bloga.. i z góry bardzo Ci dziękuję za tą pyszną kawę……….

Postaw mi kawę na buycoffee.to

4 Komentarze

Dodaj komentarz