Nasze słowa i myśli mają moc..
Napisałam już wiele artykułów na temat Ajurwedy, jogi, medytacji, mindfulness oraz poświęciłam sporo czasu na temat 6 smaków, niewłaściwych nawyków żywieniowych oraz złych połączeń pokarmów, a także na temat zaleceń służących poprawie trawienia. Opisałam również jaki wpływ mają na nas pory roku (ritucharya), a także na temat rytmu dnia (dinacharya), opisałam guny, pranę, pranajamę. To wszystko znajdziecie w poprzednich wydaniach naszego miesięcznika, a dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami wiedzą na temat pokarmu dla naszego kolejnego zmysłu, jakim jest słuch i dla naszego kolejnego narządu, dzięki któremu słyszymy, czyli dla uszu i o tym jaki wpływ wywiera na nas dźwięk i co to są mantry?
To obco brzmiące słowo, które nie ma żadnego tłumaczenia na język polski, tak naprawdę wcale nie jest dla nas takie obce. Jakże często słyszymy, gdy ktoś wiele razy nam coś powtarza, zwłaszcza mama przypominająca dziecku codziennie zimą o wkładaniu czapki na głowę, że powtarza to jak mantrę. Czym są mantry?
Najprościej można powiedzieć, że mantra to dźwiękowa wibracja, która działa kojąco i uspokajająco na nasz umysł..
..ale czy to mamine powtarzanie tak działa? Czy dobrze to interpretujemy? To słowo składa się z połączenia słów ‘man’, które oznacza umysł lub myśleć oraz ‘tra’ czyli wznosić, unosić, ale też chronić i dokładnie tak działa mantra, czyli poprzez powtarzanie wznosi nasz umysł ponad materialny świat, ale też modyfikuje i zmienia działanie naszego umysłu, czyli wpływa na naszą świadomość. Wiemy, że energia nieustannie wibruje z właściwą dla siebie częstotliwością, wiemy również, że cały czas generujemy ogromne ilości drgań elektromagnetycznych nawet nie wypowiadając słów, a tylko myśląc. Z inną częstotliwością wibrują nasze pozytywne myśli, a z inną negatywne.
Już jakiś czas temu naukowcy odkryli, że pierwotnym dźwiękiem było AUM, z której potem powstało wszystko inne. Mantry to dźwięki, które leczą, co ostatnio potwierdzają również naukowcy i fizycy kwantowi, a skoro nadrzędnym celem Ajurwedy jest Swasthyashya Swasthya Rakshanam, czyli utrzymanie zdrowia u zdrowych, a dopiero w następnej kolejności Aturashya Vikara Prashamanancha, czyli leczenie chorób u chorych, to dlaczego nie korzystać z dobrodziejstw dźwięku, który działa na nasz umysł kojąco i uspokajająco? Profilaktycznie bądź leczniczo, wiedząc, że wszystko w naszym świecie i w całym wszechświecie jest wibracją, dźwiękiem.
Z czego składają się mantry?
Mantry składają się ze specjalnie sformułowanych sylab zapisanych w sanskrycie, czyli według świętych ksiąg hinduskich, a najsławniejszą z nich jest mantra OM. Każde słowo, każdy element mantry ma inne zadanie w oczyszczaniu naszego umysłu. I naprawdę wcale nie trzeba znać znaczenia tych sylab czy wyrazów, ponieważ poprzez śpiewanie mantr wprawiamy w ruch wibracje, a to właśnie one wpływają na nasz umysł i stan świadomości – to taka świadoma metoda kontrolowania, ale też kierowania umysłem.
Co będziesz czuć?
Każdy indywidualnie z pewnością będzie miał inne odczucia. Z iloma praktykującymi osobami na ten temat nie rozmawiałam, to wspólnym mianownikiem był jedynie ‘spokój’. Jest wiele rzeczy, które mogą nam go dostarczyć, a właśnie mantry są jednym z tych sposobów.
Czy one naprawdę działają?
Według Ajurwedy nasz świat, to jedna dźwiękowa wibracja, my też jesteśmy jej częścią, w skład której wchodzą nasze myśli, emocje, odczuwanie i doświadczenie. Dla niedowiarków jedynie przypomnę, że już z lekcji fizyki wiemy, że emisja wysokich tonów/dźwięków potrafi roztrzaskać szkło, prawda? To dlaczego nie użyć odpowiednich dźwięków, by oczyścić umysł z niepotrzebnych, zalegających w nas toksycznych myśli? Wiemy już, że nawet woda reaguje na dźwięki i pod ich wpływem zmienia swoją strukturę. Wiemy też, że dźwięk jest stosowany nawet w medycynie, gdy jego odpowiednia intonacja potrafi na przykład przyspieszyć zrastanie się kości. Sami też doskonale wiemy jak się czujemy podczas słuchania wysokich dźwięków, które nas pobudzają, a jak podczas słuchania niskich dźwięków, które nas wyciszają – taka właśnie jest moc dźwięku.
Jak praktykować mantry?
Można samemu, ale można też w grupie. Najlepiej regularnie, przynajmniej raz dziennie, ale przez dłuższy czas. Zawsze każdy gram praktyki jest lepszy od kilograma wiedzy. Aby stawać się bardziej radosnymi, aby powoli pozbywać się w sobie złości i niepokoju, aby zmieniać nasze nastawienie do otaczającego nas świata wystarczyłoby regularne słuchanie mantr. Intonowanie ich to swego rodzaju medytacja, to też dobry sposób na koncentrację. Aby móc w pełni korzystać z jej dobrodziejstw należy pozbyć się wszelkiego rodzaju rzeczy, które mogły by nas rozpraszać, czyli należy stworzyć odpowiednią atmosferę. Wyłącz radio, telewizor, komputer, wycisz telefon, żeby żaden inny dźwięk nie rozpraszał Twojej uwagi. Możesz zapalić swoją ulubioną świeczkę. Ważne jest aby usiąść w wygodnej pozycji i skupić swoją uwagę wyłącznie na dźwięku i na swoim oddechu. Nic więcej nie potrzebujesz.
Od czego zacząć?
Na samym początku nie musisz śpiewać mantr. Wystarczy, że zamkniesz oczy i zaczniesz ich słuchać. Być może po pewnym czasie poczujesz ochotę na więcej. Po kilku praktykach, ze względu na to, że są to zazwyczaj sylaby powtarzalne, to z pewnością nauczysz się ich na pamięć i wtedy możesz w dowolnym momencie je recytować lub śpiewać, już bez żadnego podkładu. Tak prostym sposobem nie tylko wpływasz na swój umysł, ale również regulujesz oddech, polepszasz swoją koncentrację, obniżasz poziom stresu. Dźwięk wydobywa się podczas wydechu i dzięki temu możesz go spokojnie wydłużać. Podczas wdechu staraj się ją powtarzać, ale tylko w umyśle. Z czasem możesz wydłużać wdech i wydech. Jedynie zwróć uwagę na to, że z nikim i nigdzie się nie ścigasz, ani nie rywalizujesz – słuchaj siebie i rób tak, jak podpowiada Ci Twoje ciało. I nie słuchaj innych, ponieważ mantry nie przynależą do żadnej religii. Tutaj żadne zdolności wokalne nie są wymagane, ponieważ większość mantr wykonuje się w monotonny sposób. A jeżeli wciąż ich śpiewanie budzi u ciebie opór, to spróbuj na początku po prostu ich słuchać. Jest jeszcze jeden sposób – bezgłośne śpiewanie mantr, kiedy dźwięk jest niesłyszalny, ale wibracja jest wywoływana wyłącznie poprzez mentalne ich powtarzanie.
Dlaczego nie musimy znać tłumaczenia tych sylab czy słów?
Ponieważ mantry nie są do końca tym co znaczą, ale bardziej są tym, co w nas powodują. I to jest ich najważniejsza wartość. Są praktyki jogi podczas których wypowiadane są mantry, co znacznie podnosi efekty ćwiczeń, ale też może na początku nastręczać trudności ze względu na to, że trzeba podzielić uwagę na ruch/pozycję, oddech i jeszcze powtarzać mantrę. Niektórzy mówią, że działają jak medytacja – absorbując umysł i tym samym wyciszając myśli, ale można też stosować mantry podczas medytacji. Nasze słowa i myśli mają moc, praktykując mantry nie oczekuj niczego w zamian i nie nastawiaj się na jakikolwiek efekt.
Mantra jest też ważnym elementem pranajamy – pomaga zjednoczyć oddech z umysłem. Są mantry, które dodają odwagi, które nas chronią czy dostrajają umysł do konkretnego działania, ale są też takie, które wspomagają proces oczyszczania umysłu (np. Om Namaha Sivaya), które pomagają odzyskać siły (np. Om Namo Narayanaya) czy takie, które wspomagają oczyszczanie ze wszystkich negatywnych emocji (np. Om Ami Dawa Hri). Silnie uzdrawiającą mantrą jest np. Ra Ma Da Sa Sa Say So Hung – te 8 dźwięków przed snem uspokajają, a o poranku dostarczają energii do działania, niesamowicie stymulują przepływ energii w kanale centralnym kręgosłupa, a także w centrach energetycznych (czakry). Cudownie równoważą obie półkule mózgu, aktywują wszystkie nasze układy w ciele i tworzą wibracje wspomagające proces uzdrawiania i odbudowy naszego zdrowia, ale też oczyszczają. Słuchanie tej mantry pozwala zbalansować emocje i daje nam też swojego rodzaju poczucie bezpieczeństwa, nasz umysł sam zrozumie te dźwięki, wystarczy zacząć praktykować.
Odpowiednia dieta, codzienne rytuały, praktyka jogi, zdrowy sen, techniki oddechowe oraz mantry – to jest jedynie kilka z czynników, dzięki którym możemy przywrócić równowagę naszego organizmu lub starać się ją utrzymać. Dobre zdrowie to utrzymywanie właściwych proporcji między doszami, to również utrzymywanie ognia trawiennego na właściwym poziomie, ale to również praca nad naszym umysłem, nad którym możemy pracować dzięki medytacji i właśnie dzięki mantrom. I na to mamy wpływ. Nie zmienimy jutrzejszej pogody, nie zmienimy z dnia na dzień szefa czy przełożonego w pracy, ale możemy zmienić nasz styl życia, by nas wspierał w dążeniu do pełni zdrowia. A tym na co wpływu nie mamy, po prostu przestańmy się zamartwiać..
Artykuł ukazał się w miesięczniku „ZDROWIE BEZ LEKÓW” nr2/luty 2022 (56)
A jeżeli mój artykuł spodobał Ci się, to będzie mi bardzo miło, jak postawisz mi kawę -> uwielbiam kawę! A zgromadzone środki przeznaczę na pewno na dalsze rozwijanie swojej wiedzy, na pomaganie i wspieranie innych oraz na czas, który przeznaczam na tworzenie mojego bloga.. i z góry bardzo Ci dziękuję za tą pyszną kawę………..
2 Komentarze
Roy
Unquestionably consider that which you said.
Your favourite justification seemed to be at the web the simplest factor to be mindful
of. I say to you, I definitely get annoyed while other people think about
worries that they just do not recognize about.
You controlled to hit the nail upon the highest and
defined out the whole thing without having side-effects , people can take a signal.
Will likely be back to get more. Thanks
Marzena
I’m very glad you like it..