Jesienią zeszłego roku pisałam Wam na temat ajurwedyjskiego oczyszczania organizmu i mam nadzieję, że choć część z Was wykonała go. Bardzo chciałabym się dowiedzieć jak się po nim czuliście, a tymczasem chciałabym Wam przedstawić zalety i zainspirować do przeprowadzenia oczyszczania organizmu – tym razem wiosną..

Wiosna już sama w sobie kojarzy nam się z oczyszczaniem, nie tylko cielesnym, ale i duchowym, z ponownym odradzaniem się przyrody, z aktywnością, kreatywnością, ekspresją, energią, wzrostem, ekspansją, z pierwszymi listkami na drzewach i krzewach, z cieplejszym podmuchem wiatru.. i my też chcielibyśmy ‘odrodzić się’ i poczuć lekko..  Chcemy wyjść z zimowego snu, letargu i stagnacji – dlatego to jest idealny czas na oczyszczanie. Wiosenne przesilenie jest gwałtowną zmianą, których nie lubimy, więc pomóżmy sobie przejść przez ten czas.. czas kiedy jesteśmy ciągle zmęczeni, senni lub wręcz odwrotnie, cierpimy na bezsenność, rozdrażnienie i dekoncentrację, a w parze idzie jeszcze apatia i brak równowagi, kiedy to najbłahsze sprawy wytrącają nas z niej. Czujecie to?

Jak mądrze oczyścić organizm? Zapraszam do lektury..

Naprawdę wcale nie musicie się głodzić, ani przechodzić na jedzenie wyłącznie surowych warzyw i owoców – to może być i wręcz powinna być przyjemna przygoda..

Dlaczego akurat teraz jest to takie ważne? Ja wykonuję 8-tygodniowe oczyszczanie organizmu co roku jesienią i właśnie wiosną i powiem Wam, że za każdym razem odkrywam coś innego, przechodzę inne procesy i nigdy nie jest to takie samo, mimo, że stosuję podobne zabiegi, zioła czy wykonuję różne czynności – uwalniają się też co rusz inne emocje i za każdym razem zupełnie inaczej reaguję. Jesienią przygotowujemy się do najzimniejszej pory roku w naszym kraju, a teraz oczyszczamy się z niej i przygotowujemy z kolei nasze organizmy do najcieplejszej pory roku. Spróbujcie zrobić raz, a sami zobaczycie jak poprawi się Wasze samopoczucie, witalność i jak ogromny zastrzyk energii dostaniecie. Dla mniej cierpliwych osób w drugiej części nt. oczyszczania organizmu na wiosnę – podam przepis na 1-dniowy detoks, który z kolei będziecie mogli robić co miesiąc, a wierzę, że po zrobieniu jego raz będziecie chcieli spróbować czegoś więcej. Tak było ze mną i z wieloma osobami, które znam.

Nasze organizmy mają niesamowitą moc samooczyszczania i wykonują to 24 godziny na dobę, ale w okresie jesieni i wiosny warto siebie wspomóc, tym bardziej, że nasz obecny tryb życia, jego szybkie tempo, zanieczyszczone powietrze, zatruta chemią i konserwantami żywność i woda często przeszkadzają nam samym w regeneracji, samoleczeniu, samouzdrawianiu i samooczyszczaniu. A jeżeli mimo wszystko nie potraficie zmobilizować się sami, to zapraszam do kontaktu ze mną – zrobimy to razem. Zdaję sobie sprawę, że wykonanie długotrwałego oczyszczania organizmu w warunkach domowych może być trudne, ponieważ nie jesteśmy w stanie skupić się tylko na sobie, mając rodziny, dzieci, nie odetniemy się nagle na przykład na 8 tygodni od pracy czy innych ważnych spraw, ciężko też z pewnością znaleźć chwilę na odosobnienie – niemniej zawsze warto spróbować i zrobić tyle, na ile pozwolą warunki domowe, wolny czas i przede wszystkim chęci, motywacja, mobilizacja, systematyczność i ciągłość. Tutaj zazwyczaj grupowe działania sprawdzają się lepiej – bo zawsze jeden mobilizuje drugiego, ale uwierzcie mi, że w domowym zaciszu, jak zaczniecie stosować choćby dinacharye (rytm dnia), to nagle się okaże, że macie więcej tego wolnego czasu, więcej energii i chęci do działania – wszystko zacznie się pięknie samo układać. Spróbujcie..

Domowe oczyszczanie daje naprawdę efekty.

To, co powinniście wiedzieć na temat oczyszczania organizmu według Ajurwedy i czym ono różni się od innych form detoksu, to jest to, że oczyszczaniu ulega nie tylko ciało fizyczne, ale jest to podejście holistyczne i uwzględnia również oczyszczanie umysłu i duszy (świadomości), czyli oczyszczamy siebie nie tylko na poziomie cielesnym, ale też emocjonalnym.

Ciało i umysł są nierozerwalne. Zachodnie podejście do detoksu skupia się głównie na oczyszczeniu ciała fizycznego, na odpowiedniej diecie złożonej np. z soków owocowych, zielonych koktajli, poszczeniu czy wręcz głodówkach. Tutaj opieramy się nie tylko na pożywieniu, ziołach czy zabiegach, ale również na czynnościach, dzięki którym nasz umysł uspokaja się i wycisza. W Ajurwedzie nie ma uniwersalnych rzeczy dobrych czy złych dla każdego – każdy z nas jest inny i każdy coś innego potrzebuje, niemniej jest kilka rzeczy, które mogą robić wszyscy i które nikomu nie zaszkodzą i na nich spróbuję się skupić, bo Ajurweda to sztuka równoważenia ciała, umysłu i ducha, ale ducha w rozumieniu świadomości, a nie wyznania czy religii. Jej przeznaczeniem jest utrzymanie równowagi pomiędzy ciałem fizycznym, umysłowym i duchowym, a dążeniem jest zachowanie zdrowia u osób zdrowych i wyleczenie chorych.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby poznać wszystkie dolegliwości i zaburzenia danej osoby w danym momencie oraz jej typ konstytucji, ale też guny (sattva, rajas, tamas) i wtedy dobrać indywidualnie sposób oczyszczania organizmu. Niestety wiązałoby się to z indywidualnymi konsultacjami, ale jest sposób dobry dla każdego – prosty, bezpieczny, a do tego wiele z tych rzeczy/czynności będziecie mogli sobie zostawić na dłużej.

Co możemy robić?

  1. Zdecydowanie zmniejsz wielkość spożywanych porcji – by pozbyć się resztek ciężkostrawnego zimowego pożywienia i nagromadzonych toksyn – największy posiłek zjadaj w porze kiedy ‘rządzi’ Pitta, najlepiej w okolicy 13:00-14:00, a rano i na kolację zjadaj lżejsze posiłki
  2. Zmień jadłospis na lżejsze pokarmy – mniej smażonego i ciężkostrawnego pożywienia, mniej tłustych i ciężkich dań oraz tych długo gotowanych – zamień na lekkie, ciepłe, ugotowane i świeże produkty – dodaj zioła, przyprawy, kiełki, nowalijki, kasze (jaglana, pęczak), rośliny strączkowe – wszystko to, dzięki czemu czujemy przyrost, a nie spadek energii – zwróć w tym okresie uwagę na smak gorzki (sałata, mniszek, seler naciowy, cykoria) i ostry (czarny pieprz, imbir, chrzan, cebula, czosnek) – zwróć uwagę na jak najkrótszy czas przygotowywania dań – na czas oczyszczania odstaw nabiał, z wyjątkiem masła klarowanego (ghee), odstaw też banany i zimne potrawy – pij soki warzywne np. z marchwi i buraków i dodawaj do nich natkę pietruszki, szpinak, jarmuż, seler naciowy – to wszystko posłuży oczyszczeniu wątroby, a tym samym powoli będziemy pozbywać się gniewu, wściekłości i złości – pij napary ziołowe np. z korzenia mniszka, korzenia łopianu czy mięty
  3. Wprowadź ruch – mogą to być zajęcia z jogi, ale może to być spacer, pływanie, taniec, pilates, streching czy jazda rowerem
  4. Poznaj praktyki duchowe – może spróbujesz medytacji albo technik oddechowych? – dobry sposób na pozbycie się negatywnych emocji, stresu, na wyciszenie.. spróbuj 8 -10 minut, ale każdego dnia  (pisałam o nich wielokrotnie na swoim blogu, znajdziesz tutaj również linki do całego kursu pranayamy na youtube: https://happylife50plus.pl/2021/01/30/po-co-nam-2-dziurki-w-nosie-praktyka-oddychania-3-miesieczny-kurs-teoria-czesc-i-i-czesc-ii/ )
  5. ‘Sprzątasz’ organizm, to wysprzątaj swoją okolicę: dom, mieszkanie, ogród, samochód
  6. Zadbaj o zdrowy, regenerujący sen – śpij ok. 7 – 8 godzin i zacznij kłaść się spać o godz. 22:00
  7. Wypróbuj oczyszczanie ciała olejem – ssanie oleju i automasaż abhyanga olejem sezamowym
  8. Zrób sobie digital detox – postaraj się ograniczyć używanie w czasie detoksykacji telefonów, komputerów, laptopów, na rzecz osobistego (nie wirtualnego) kontaktu z rodziną, dziećmi, przyjaciółmi

To wszystko zacznij wprowadzać stopniowo, ale możesz też sięgnąć po 7-dniowe domowe oczyszczanie organizmu według Ajurwedy, które opisałam w naszym miesięczniku w październiku 2022r –  możesz zainspirować się tym, co napisałam powyżej, albo poczekać na kolejne wydanie miesięcznika i przynajmniej zrobić taki jednodniowy detoks – nieważne co, ale spróbuj.. Jeżeli nic nie zmienisz, to nic się nie zmieni.. jeżeli nic nie zrobisz, to nic nie będzie zrobione.

Przede wszystkim chodzi o to, żeby sobie nie zaszkodzić..

Zamiast walczyć z porami roku, kiedy to mamy do czynienia z inną doshą – tak, każdej porze roku odpowiada inna dosha, która charakteryzuje się innymi cechami – to współpracujmy z nimi i tak wychodząc z zimy, czyli Vaty (wiatr i zimno) wchodzimy pomału w Kaphe, czyli czas odwilży i większej ilości słońca i tym samym ciepła, które potem, latem, przejdzie w czas Pitty.. Pamiętajmy, że Kapha z natury jest ciężka, powolna i senna, dlatego tak czujemy się wczesną wiosną i dlatego nasze ciała potrzebują wtedy lekkości i ruchu. Doshe Vata, Pitta i Kapha to nasze konstytucje, ale to też pory roku oraz pory dnia – np. Kapha jest między godziną 6:00 rano a 10:00 rano i tak co 4 godziny się zmieniają, więc znowu wieczorem nadchodzi czas Kaphy. Całe nasze życie jest podzielone na te trzy doshe: dzieciństwo to Kapha.. i teraz mam nadzieję, że jeszcze bardziej zrozumieliście, żeby zamiast walczyć z naturą, to lepiej z nią współpracować i dostosowywać się do zmieniających się pór roku, dnia, czy cykli życia. A ja już w tym miejscu chciałabym Was zaprosić na część II – gdzie opiszę jednodniowy detoks.

Artykuł ukazał się w miesięczniku „ZDROWIE BEZ LEKÓW” nr6/czerwiec 2023 (72)

A jeżeli mój artykuł spodobał Ci się, to będzie mi bardzo miło, jak postawisz mi kawę -> uwielbiam kawę! A zgromadzone środki przeznaczę na pewno na dalsze rozwijanie swojej wiedzy, na pomaganie i wspieranie innych oraz na czas, który przeznaczam na tworzenie mojego bloga.. i z góry bardzo Ci dziękuję za tą pyszną kawę………..

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz