Serce pęka na pół w wielu życiowych sytuacjach, gdy odchodzi ktoś nam bliski, ale też w momentach gdy czujemy się bezsilni i bezradni.. Tutaj w Malezji, w Kuala Lumpur poczułam to całym sercem i tak ciężko było mi powstrzymywać łzy.. upuszczałam emocje gdy stamtąd wychodziłam. Myślę, że dzieciom nie powinno się pokazywać czegoś, co je jeszcze bardziej ściągnie w dół, zwłaszcza dzieciom w takich sytuacjach..Dlatego jak trochę ochłonęłam, to postanowiliśmy z mężem działać i stworzyliśmy zbiórkę na pomagam.pl – a Was bardzo proszę o wsparcie i jakąkolwiek pomoc.. finansową, poprzez udostępnienia swoim znajomym, na swoich profilach czy na zaprzyjaźnionych grupach.. każda pomoc jest na wagę złota i za każdą bardzo dziękujemy.. A poniżej przeczytaj dlaczego tak bardzo poruszył mnie los tych wspaniałych dzieci..
Według św. Augustyna „świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę” – coś w tym jest..
To była piękna, mocno sentymentalna podróż. Całe moje dzieciństwo spędziłam w Grecji, a sporą jego część właśnie w Atenach. Mój ojciec chrzestny był Grekiem. No to lecimy..
Po wielu latach dotarłam w końcu do Aten, ale tylko na jeden dzień, podczas rejsu po Morzu Śródziemnym w 2021 roku i jeszcze bardziej zatęskniłam za tym pięknym miastem, dlatego już po kilku miesiącach siedziałam wieczorem na tarasie hotelu.. przy samym Monastiraki Square sącząc wino i patrząc na cudownie oświetlony Akropol. To był luty 2022.. u nas w Polsce zima, a tu jakby już przedwiośnie – dość ciepło, choć nie upalnie.
Przyjechaliśmy na lotnisko w Grecji dość późno, mieliśmy śródlądowanie i przesiadkę w Niemczech – tam jak zobaczyłam leberkase, to nie mogłam się oprzeć, tu z kolei wróciło wspomnienie z częstych kiedyś wyjazdów do Monachium..
Z lotniska do samych Aten dostaliśmy się miejskim autobusem X95..
Ta szósta już część i sześć w nim moich artykułów, jest zupełnie inna, jest lekka i poruszająca tematykę zarówno ciała, umysłu jak i ducha. W zdrowym ciele zdrowy duch – to przewodni tytuł tego wydania, ale i tytuł jednego z moich artykułów. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z tym wyjątkowym egzemplarzem..
To wszystko o czym napisałam w części pierwszej plus te proste wskazówki z części drugiej mogą sprawić, że nawet osoby o doszy pitta poczują się wspaniale, nawet w najbardziej gorące dni lata. Każdą porą roku ‘rządzi’ inny element i związana z nim dosza, a latem przeważa żywioł ognia i właśnie dosza pitta (ogień + woda). Objawami nierównowagi może być: poirytowanie, złość, zniecierpliwienie, ale też biegunka, zaczerwienienie skóry czy zgaga.. i właśnie osiągając stan równowagi możemy pozbyć się tych wszelkich dokuczliwych dolegliwości.
Co możemy robić jeszcze?
No i mamy kolejną jesień, a co oznacza dla nas jesień życia? Znowu dni są coraz krótsze, temperatura na dworze spada, pojawia się więcej opadów, a my zamykamy się w domach, ale ja w tym artykule chciałabym opisać inną jesień.. Jesień jako etap naszego życia, a nie pora roku. Czy może być szczęśliwa?
Przeczytałam niedawno raport GUS z 2022r dotyczący długości trwania życia w 2021r i naszła mnie taka myśl, a sama już dawno ukończyłam 50 rok życia, aby skupić się bardziej na tym, co mnie i wszystkich nas czeka. W młodości już byliśmy, a w starości nie i tak naprawdę możemy jedynie patrzeć na innych i rozważać, czy ja też zacznę np. tracić wzrok i słuch? Czy dopadnie mnie demencja, Alzheimer, Parkinson? A może zamiast skupiać się na tym co może być, to skupmy się na tym, co możemy zrobić, aby wzmacniać nasze procesy regeneracyjne i opóźniać najdłużej jak tylko się da procesy degeneracyjne? Zapraszam do lektury..
Co roku sieję nasiona cukinii i co roku uprawiam w swoim ogrodzie.. czasami jak mam więcej czasu to robię nadziewane kwiaty cukinii, nadziewam tym, co tylko przyjdzie mi do głowy.. robię z cukinii przepyszne placuszki, z wyglądu przypominające te ziemniaczane, robię też cukinię do słoików, z przepisu na sałatkę szwedzką lub po prostu konserwowe, jak ogórki – kroje wtedy w grube plastry.. ale moim hitowym daniem jest spaghetti z tej cudownej roślinki i jestem pewna, że jak spróbujecie raz, to już będziecie robić zawsze..
Cukinia – zwykła.. niezwykła..
Jej cudowna zaletą jest to, że nie przyswaja metali ciężkich, jest od nich wolna, ponadto zawiera dużo potasu, żelaza i magnezu oraz witaminy: C, K, PP, B1 i beta karoten. Odkwasza organizm i naprawdę cudownie wpływa na nasze trawienie – szczególnie polecana dla osób z problemami z nadkwaśnością.. jest to bardzo łagodne i lekkostrawne warzywo, dlatego też można ja podawać już półrocznym dzieciom.
No i mamy lato w pełni.. niektórzy z nas cieszą się z upałów, inni męczą okrutnie i zdecydowanie wolą zimniejsze dni, ale nic na to nie poradzimy – akurat na pogodę wpływu nie mamy, a jak nie mamy, to i problemu nie powinniśmy mieć, ale mamy wpływ na nasze działania i możemy się przygotować oraz wspomóc swoje organizmy, by czuć się dobrze, nawet w te najgorętsze dni w roku. Ja osobiście uwielbiam ciepłe dni, za to bardziej męczę się w te zimne.
Od czego zacząć? Bo jest to kolejny temat, na który mogłabym pisać i pisać. Zacznę może od przypomnienia tego, że podobne wzmaga podobne i nie powinniśmy poprzez nasze działania wzmacniać żywiołów, które aktualnie są w przyrodzie….
W dzisiejszych czasach zewsząd narzucane nam są dziwne i często nie nasze zasady i reguły na temat naszego wyglądu – jak mamy wyglądać, co jest modne, a co nie jest, jak mamy się zachowywać, jakie uczucia okazywać, a jakich nie, co jeść i kiedy jeść, czego unikać, kiedy spać, kiedy nie spać, jak spędzać wolny czas etc. A my jak nie potrafimy słuchać siebie, to ‘płyniemy’ z tymi trendami niekoniecznie w zgodzie ze sobą, z tym co lubimy i z czym dobrze się czujemy, co często doprowadza nas do frustracji i rozdrażnienia. A gdy czujemy całym sobą i mamy wgląd w swoje emocje, to z większą uważnością wybieramy wtedy to, co nam służy, z tego całego gąszcza informacji.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ od wieków kiszonki są w Polsce robione i zajadane, często delektujemy się nimi przez cały rok. A co na ten temat mówi Ajurweda? Zapraszam do lektury..
Niedawno wróciłam z przepięknej podróży do Włoch, a konkretnie do Neapolu i okolic. Zwiedziłam cudowne miasto (to prawda, jak mówią niektórzy, że zobaczyć Neapol i można umierać, choć umierać nie zamierzam!) i jeszcze cudowniejsze wybrzeże amalfitańskie, małe wysepki jak Procida, zahaczyłam nawet na chwilkę o Capri i jestem pod ogromnym wrażeniem tego miejsca – a najchętniej to już bym tam wróciła..
Jadłam pizzę patrząc na obraz Banksy’ego ‘Madonna z pistoletem’ w Neapolu..
Jadłam pizzę w pizzerii z gwiazdką Michelin..
Jadłam gnocchi alla sorrentina w Neapolu i w Amalfi..
..ale te kluseczki po prostu zawładnęły moim sercem i postanowiłam odtworzyć przepis, a w sumie, to po prostu zrobić po swojemu. Jak wyszły? O B Ł Ę D N I E przepyszne! A poniżej znajdziecie mój przepis.. zerknijcie, może i Wy się nim zainspirujecie..
DETOKS – czy warto oczyszczać organizm wiosną? cz. II
W części pierwszej skupiłam się na zaletach wiosennego oczyszczania organizmu z toksyn, a tymczasem, tak jak obiecałam wcześniej, dla wszystkich podaję przepis na zdrowy 1-dniowy detoks, który możecie spokojnie robić raz w miesiącu – by nabierać wigoru na bieżąco. Możecie zrobić coś dobrego dla siebie i swojego organizmu. Zróbmy chociaż tyle..
Jeżeli nie bardzo wiecie od czego zacząć, to właśnie zacznijcie od tego szybkiego i krótkiego 1-dniowego detoksu. Jestem pewna, że po nim na 100% poczujecie różnicę, lekkość, podwyższoną energię i ogromną zmianę w samopoczuciu, ale i w wyglądzie skóry – tak, zmiany mogą być widoczne już po jednym dniu, to będziecie chcieć więcej.. tak było ze mną i dlatego teraz dwa razy w roku robię 8-tygodniowe oczyszczanie – a jeżeli chcielibyście spróbować takiego dłuższego domowego ‘sprzątania’ organizmu, to zapraszam do kontaktu ze mną.
Na czym polega taka jednodniówka?