DETOKS – czy warto oczyszczać organizm wiosną? cz. II
W części pierwszej skupiłam się na zaletach wiosennego oczyszczania organizmu z toksyn, a tymczasem, tak jak obiecałam wcześniej, dla wszystkich podaję przepis na zdrowy 1-dniowy detoks, który możecie spokojnie robić raz w miesiącu – by nabierać wigoru na bieżąco. Możecie zrobić coś dobrego dla siebie i swojego organizmu. Zróbmy chociaż tyle..
Jeżeli nie bardzo wiecie od czego zacząć, to właśnie zacznijcie od tego szybkiego i krótkiego 1-dniowego detoksu. Jestem pewna, że po nim na 100% poczujecie różnicę, lekkość, podwyższoną energię i ogromną zmianę w samopoczuciu, ale i w wyglądzie skóry – tak, zmiany mogą być widoczne już po jednym dniu, to będziecie chcieć więcej.. tak było ze mną i dlatego teraz dwa razy w roku robię 8-tygodniowe oczyszczanie – a jeżeli chcielibyście spróbować takiego dłuższego domowego ‘sprzątania’ organizmu, to zapraszam do kontaktu ze mną.
Na czym polega taka jednodniówka?
Zacznij już wieczorem dnia poprzedniego od wypicia 1 łyżeczki Triphala zmieszanej z jedną szklanką ciepłej wody lub możesz przyjąć Triphala w postaci kapsułek – można je kupić w każdym indyjskim sklepie. Nie mam tutaj miejsca aby rozpisywać się czym jest to ajurwedyjskie zioło, ale uwierzcie mi na słowo, że czyni cuda.. chodzi o pobudzenie jelit, by usunąć z naszych organizmów amę, czyli toksyny.
Kolejna rzecz, jaką przygotuj sobie wieczorem – to na stoliku nocnym postaw, najlepiej w miedzianym dzbanku wodę i szklankę. Rano zaraz po obudzeniu, zanim wstaniesz z łóżka, wypij 2 szklanki czystej wody bez jakichkolwiek dodatków i.. bez pośpiechu.
Najlepiej tego dnia wstań troszkę wcześniej niż zazwyczaj – tak 2 godziny przed lub maksymalnie 2 godziny po wschodzie słońca.. może polubisz takie wcześniejsze wstawanie i zostawisz sobie to już na zawsze?
Po umyciu zębów wyszoruj dokładnie język i wypłukaj jamę ustną olejem sezamowym – jest to tzw. ssanie oleju, które wykonuj przez 2-3 minuty. Następnie wykonaj automasaż całego ciała na sucho (szczotką lub rękawicą) i niespiesznie ubierz się..
Teraz przygotuj sobie ciepłą wodę z wyciśniętym sokiem z całej cytryny – pobudzi to nasz układ trawienny.
Na śniadanie zjedz tylko owoce – nie mieszaj ich z niczym i najlepiej sezonowe..
Około godziny 10:00-11:00 wypij herbatkę z imbirem, który cudownie rozgrzeje nasz organizm (lub przygotuj sobie rano ajurwedyjską herbatkę z nasion kuminu, kolendry, kopru włoskiego i do niej dodaj kilka plasterków imbiru – po 1 łyżeczce nasion i świeży imbir wrzuć do 1 litra wody i gotuj 5-10 minut, a potem przecedź i trzymaj ciepłą w termosie – i koniecznie wypij do godz. 18:00 – jest bardzo moczopędna).
Obiad zjedz do godz. 14:00 – wtedy mamy największy ogień trawienny – ale zanim go zjesz to spożyj 1-2 plasterki imbiru posypane solą i polane kilkoma kroplami cytryny. Obiad zjedz skromny, najlepszym rozwiązaniem byłoby świeżo przygotowane kitcheri, ale możesz zjeść ryż basmati do którego dodaj trochę jogurtu naturalnego.
Pół godziny po obiedzie wypij szklankę herbatki ajurwedyjskiej lub ciepłej wody z sokiem z cytryny, a około godz. 16:00 możesz jeszcze zjeść odrobinę owoców, wypić sok owocowy lub warzywny (np. z marchwi i buraków) lub bardzo rzadką zupę. I znowu pół godziny później wypij szklankę herbatki imbirowej lub ajurwedyjskiej.
Kolacja najpóźniej o godz. 18:00 i tutaj znowu najlepszą opcją byłoby świeżo przygotowane kitcheri, ale możesz też zjeść rzadką zupę. I to już koniec jedzenia w tym dniu..
Godzinkę przed pójściem spać wypij jeszcze ciepłą szklankę herbatki rumiankowej.
Przez cały dzień wypij też około 1,5-2litry czystej wody, bez dodatków.
Tego dnia nic nie przegryzaj, żadnego cukierka czy orzeszka. Spróbuj też zrezygnować z kawy i innych używek. Żadnych gazowanych ani zimnych napojów..
Jestem pewna, że po takim dniu poczujesz się zdecydowanie lepiej – ale tutaj należy pamiętać, że Ajurweda daje nam przepis na długie i szczęśliwe życie, a nie na jednorazowy detoks. Celem Ajurwedy jest przede wszystkim zachować zdrowie u zdrowych, a dopiero potem leczyć chorych. Warto poznać swoją indywidualną konstytucję (dosze) by potem móc w pełni korzystać z jej dobrodziejstw.
A teraz podam Wam przepis na kitcheri – najlepsze jakie jadłam i jakie robię. Jest bardzo smaczne, cudownie oczyszcza, ale nie przeczyszcza, jest lekkostrawne, rozluźniające ame (toksyny) i do tego wzmacniające organizm.
Przygotuj pół szklanki ryżu basmati i pół szklanki soczewicy (zielona fasola mung, nie łuskana, łamana – moong dal chilka) i oba produkty zalej zimną wodą i mocz około 1-2 godzin przed ugotowaniem. Do garnka dodaj 1-2 łyżki masła klarowanego (ghee), szczyptę asafetydy (działa rewelacyjnie na kolki, poprawia trawienie, leczy gazy i wzdęcia), pół łyżeczki kurkumy, po 1 łyżeczce kuminu i mielonych nasion kolendry i zacznij podsmażać. Wypłukaj i odcedź ryż i soczewicę i dodaj do środka, a następnie całość zalej 2 szklankami wody. Teraz dodaj jeszcze sól himalajską lub kłodawską do smaku i wszystko razem zagotuj. Jak ryż i soczewica są gotowe, to wyłącz kuchenkę. Na koniec dodaj pół łyżeczki Garam Masala. Przykryj garnek. Przed jedzeniem można jeszcze dodać odrobinę masła klarowanego (ghee). Życzę smacznego! Można spożywać z maślanką, do której dodaj wody w proporcji 1:3 lub pół na pół i ½ łyżeczki prażonego i zmielonego kuminu, ¼ łyżeczki czarnej soli i 1 łyżeczkę soli himalajskiej lub kłodawskiej.
Jeżeli chcielibyście przyspieszyć swój metabolizm, poprawić pracę układu pokarmowego, wyregulować krążenie, to bardzo polecam ajurwedyjskie oczyszczanie ciała, umysłu i duszy..
Czy oczyszczanie jest dla wszystkich?
Jest dla osób, które czują, że mają w sobie dużo toksyn, ale nie chodzi jedynie o toksyny w ciele i objawy stricte na poziomie cielesnym, że np. występują problemy z wypróżnianiem, pojawiły się jakieś plamy na ciele, występują wzdęcia, zgaga, niestrawność, nadwaga czy problemy z metabolizmem, ale chodzi też o toksyny na poziomie mentalno – emocjonalnym, gdy czujemy wzmożoną złość, odczuwamy permanentny stres, często czujemy zazdrość, zawiść, ale też spadek energii, ciągle chce nam się spać, gdy już budzimy się rano zmęczeni, a po całym dniu w pracy nie mamy ochoty na nic..
Ajurwedyjskie podejście do oczyszczania ciała jest zapewne trochę inne niż te, które znacie ze świata zachodniego, to nie są głodówki, posty czy zajadanie się surowymi rzeczami. Wszystko może być trucizną i wszystko może być lekarstwem.
Idealnym by było wykonać panchakarmę, która mogłaby doprowadzić nasze organizmy do stanu równowagi, ale niestety ten sposób oczyszczania nie jest dostępny dla wszystkich i nie powinien być przeprowadzany samodzielnie bez nadzoru terapeuty czy lekarza ajurwedyjskiego. Tutaj wchodzą takie zabiegi jak: wywoływane, terapeutyczne wymioty, przeczyszczanie jelit, lewatywy czy wlewy olejowe, upuszczanie krwi i oczyszczanie górnych dróg oddechowych.
Takie prawdziwe, całościowe i dogłębne oczyszczanie jest podzielone na trzy etapy:
- Przygotowanie – tu już troszkę zmieniamy nasz styl odżywiania i życia i wprowadzamy pierwsze bardzo subtelne czynności – przygotowujemy się do procesu głębokiego oczyszczania, by potem mieć z niego jak najlepsze efekty – i tutaj mamy m.in. działania napotne oraz olejowanie ciała na zewnątrz, ale również do wewnątrz, a wszystko po to, żeby przygotować niejako drogi dla toksyn, żeby mogły one potem powędrować do układu pokarmowego i stamtąd zostać wydalone poza nasze organizmy
- Oczyszczanie – trwa zazwyczaj od kilku do kilkunastu dni – i tutaj już wchodzi dość restrykcyjna terapeutyczna dieta i wszelkiego rodzaju terapie oraz zabiegi oczyszczające, które w subtelny sposób wpływają na cały nasz układ nerwowy – dieta jest dość monotonna, przeważnie jada się wtedy kitcheri – powinno się też w tym czasie przestrzegać zasad dinacharya, czyli rytmu dnia, by zsynchronizować się z rytmem natury
- Wychodzenie – powolny powrót do naszego normalnego funkcjonowania, ale jakby z nowym początkiem, nową energią, nowymi siłami witalnymi i ze swoim nowym wewnętrznym rytmem, w zgodzie z naturą i w zgodzie ze sobą
Jeżeli ktoś chce wejść głęboko w proces oczyszczenia organizmu, to zawsze będę polecać skonsultowanie się z kimś kto ma w tym wieloletnie doświadczenie i nie robienie tego na własną rękę – bo koleżanka zrobiła, jej pomogło, poczuła się lepiej, to i ja zrobię – to tak niestety nie działa – każdy z nas jest inny, pamiętajcie proszę o tym. Przede wszystkim chodzi o to, żeby sobie nie zaszkodzić..
Artykuł ukazał się w miesięczniku „ZDROWIE BEZ LEKÓW” nr7/lipiec 2023 (73)
Zapraszam również do lektury części I na temat wiosennego oczyszczania organizmu, który znajdziecie tutaj:
UZDRAWIAJĄCA MOC AJURWEDY – DETOKS – czy warto oczyszczać organizm wiosną? Cz. I
A jeżeli mój artykuł spodobał Ci się, to będzie mi bardzo miło, jak postawisz mi kawę -> uwielbiam kawę! A zgromadzone środki przeznaczę na pewno na dalsze rozwijanie swojej wiedzy, na pomaganie i wspieranie innych oraz na czas, który przeznaczam na tworzenie mojego bloga.. i z góry bardzo Ci dziękuję za tą pyszną kawę……….