Ajurweda przeżywa istne odrodzenie i choć jest to wiedza, która ma ponad 5000 lat, to w ostatnim czasie zauważa się jej niesamowity rozkwit. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ uważam, że jest wspaniała, a co najważniejsze, to żadne współczesne badania jej nie podważą, tak jak to się dzieje w obecnych czasach, kiedy masło raz jest zdrowe, a za chwilę już nie. W Ajurwedzie też jest masło, nazywa się Ghee i stosuje się je w kuchni od tysięcy lat. Kiedyś kupowałam gotowe, a od jakiegoś czasu sama robię.

Bardzo ważną rzeczą jest rytm dnia, tzw. zegar narządów. W Ajurwedzie nazywana Dinacharya. Według niego o każdej porze dnia czy porze roku powinniśmy wykonywać inne czynności, takie jak poranne wstawanie, pora snu, medytowanie, picie wody, wypróżnianie, masaże, kąpiele, pory posiłków, czas na pracę, sen czy ćwiczenia fizyczne, etc.

Na początek najlepiej spróbować wykorzystać cykle dnia, które dała nam natura. Każdego dnia przechodzimy przez wiele różnych faz, które mają różny wpływ na nasze ciało, umysł i duszę. Są chwile kiedy potrzebujemy dużo odpoczynku, ale i są takie kiedy pracujemy na najwyższych obrotach i jesteśmy w stanie bardzo się skoncentrować. Generalnie chodzi o to, żeby wstawać wcześnie, najlepiej ok 6:00 rano, a kłaść się spać ok 22:00 wieczorem. To może się na początku wydawać niemożliwe, jeżeli jesteśmy przyzwyczajeni do siedzenia po nocach, ale możemy to zacząć zmieniać stopniowo. To najlepszy sposób na wykorzystanie naturalnych cykli naprawy i odmłodzenia organizmu. Wiosną jak dzień staje się coraz dłuższy może to być dość ciężkie, ale jesienią, gdy dzień staje się coraz krótszy i coraz szybciej  zapada zmierzch, to może przyjść łatwiej. Nie wprowadzajmy nigdy wszystkich zmian naraz, bo to wtedy nie wyjdzie. Małymi krokami, to najlepszy sposób.

Według Ajurwedy wczesne chodzenie spać jest naturalnym środkiem uzdrawiającym i upiększającym, w tej fazie nasze ciało regeneruje się, przede wszystkim skóra, gdzie obumarłe komórki naskórka zastępują nowe, a uszkodzenia regenerują się. Do tego między 22:00 a 2:00 w nocy możemy doświadczać najgłębszego i najbardziej regenerującego i relaksującego snu.

2:00 – 6:00 –  w tej fazie nasz mózg znowu jest bardzo aktywny, a to powoduje intensywne i częste sny, wszystko w tym czasie w naszym ciele i umyśle ulega aktywacji i przygotowuje nasz organizm do pobudki, dlatego dobrze jest wstać zanim ta faza się skończy, ponieważ od razu możemy wykorzystać te siły witalne.

Jeżeli wstajemy później czy mamy pracę zmianową to nic dziwnego, że po obudzeniu czujemy się ospali i zmęczeni. Między 6:00 a 10:00 rano nabieramy sił do działania na cały dzień.

Od 10:00 do 14:00 – wtedy mamy największy ogień trawienny (Agni) i organizm wszystko łatwo i bez problemu trawi. To czas aby zjeść największy posiłek w ciągu dnia. To czas kiedy umysł i ciało są bardzo aktywne, a my czujemy dużą kreatywność. Również głód jest w tej fazie największy.

Między 14:00 – 18:00 to czas na koncentrację, ruch i aktywność.

18:00 – 22:00  stajemy się ociężali i zmęczeni, to czas kiedy energia spada i ciało powoli przygotowuje się do spoczynku.

Równowaga wewnętrzna zakłada również naturalny rytm życia, zależy to nie tylko od pory dnia ale i od pory roku i tutaj Ajurweda pomaga odkryć nasz rytm biologiczny i go zoptymalizować. Jest to swego rodzaju sztuka tworzenia harmonii między zegarem biologicznym, czasem chronologicznym a zegarem naszych narządów, mówiącym o tym kiedy jaki narząd w naszym ciele działa najintensywniej i o jakiej porze dnia, np. środek dnia to czas żołądka, kiedy odczuwamy głód, ale i wtedy mamy najsilniejszy ogień trawienny i wtedy właśnie powinniśmy zjeść największy posiłek, a poranek to czas płuc, itd.

W kulturze Zachodu coraz częściej jada się obfite posiłki wieczorami, w dzień pracujemy długo, jemy byle co, w biegu, a wieczorami w gronie rodziny lub przyjaciół objadamy się, niestety to wszystko sprzyja powstawaniu insulinooporności, otyłości i cukrzycy typu 2.

Często zdarza się tak, że w naszym ciele powstają zaburzenia czy zaczyna rozwijać się jakaś choroba i nie bardzo wiemy co może być jej przyczyną. Zaczynamy robić badania, często bardzo skomplikowane. Leczymy objawy różnymi lekami, maściami, a w rzeczywistości może to oznaczać, że w naszym  organizmie po prostu dochodzi do zaburzenia równowagi. Za dużo pracujemy, robimy wszystko w biegu, za krótko śpimy, nie chodzimy spać o właściwej porze, jemy zbyt dużo zimnych posiłków o niewłaściwych porach, etc. Już dawno temu u nas mówiono, żeby śniadanie jeść jak król, obiad jak książę a kolację jak żebrak. Bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na nasze zdrowie i stanowiącym o jakości naszego życia jest sposób w jaki spędzamy czas. Zazwyczaj nie mamy go na regenerację, która jest bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na nasz dobrostan. Nie mamy czasu na zjedzenie posiłku w ciszy i spokoju, jesteśmy ciągle w biegu, zmęczeni i wciąż narzekamy na brak czasu, robiąc „przy okazji” po dwie, trzy rzeczy naraz. Do tego ciągle jesteśmy  bombardowani informacjami nie tylko o nowych dietach cud, ale ogrom informacji jakie otrzymujemy w tej chwili każdego dnia można przyrównać do tych sprzed 30-40 lat temu, gdy ta sama ilość była dostarczana w ciągu prawie całego życia, co dziś w ciągu jednego dnia. Ćwiczymy coraz więcej, jemy coraz mniej, byle co i w końcu dochodzi do rozregulowania metabolizmu, a co za tym idzie całego organizmu i zaczynają pojawiać się choroby. Wszystko to wpływa na nasz układ nerwowy i pokarmowy, które mają ogromny wpływ na cały nasz organizm.

Ajurweda uczy nas nie tyle jak zwolnić, ale bardziej jak wzmacniać nasze zdrowie, witalność i odporność na choroby. W ciągu dnia podejmujemy wiele decyzji zawodowych ale i takich prostych, jak, co i ile zjeść, czy iść dzisiaj na ćwiczenia, czy zdążę, o której uda mi się dzisiaj iść spać, o której rano jutro wstanę, etc. To wszystko wpływa na nasze zdrowie umysłowe i fizyczne. I najważniejsze, że my mamy na to wpływ, na ilość godzin snu, na to co zjemy na obiad, jaką aktywność fizyczną wybierzemy. Na wiele rzeczy wpływu nie mamy, jak na pogodę czy nasze geny ale możemy żyć inaczej, by być bliżej natury i żyć z nią w harmonii. Możemy nauczyć się rytmu dnia, odpowiedniego dla nas, bo każdy z nas jest inny i czegoś innego potrzebuje, ale pory dnia i pory roku są dla wszystkich jednakowe w danych strefach geograficznych. Wszystko wywiera na nas ogromny wpływ. Żyjąc w zgodzie z naturą możemy odzyskać wewnętrzny spokój. Niestety, dzisiejszy pędzący świat w tym nam nie pomaga. Dzisiaj trzeba wszystko robić przede wszystkim szybko. Szybko jeść, szybko spać, szybko wracać do domu, szybko jechać do pracy, szybko wracać z pracy, szybko napisać e-mail, szybko zrobić zakupy, szybko ugotować obiad, szybko..

Aby odzyskać wewnętrzną równowagę warto uregulować nasz rytm dnia. Wprowadzi to w nas harmonię i pomoże wyregulować nasz zegar biologiczny. Wprowadzi ład i porządek w nasze życie, wspomoże zarówno nasze trawienie, wchłanianie ale też podniesie poczucie naszej wartości, wprowadzi dyscyplinę w nasze życie i spokój. Jak to zrobić? Pomału..

Każdy jest inny. Szanujmy wskazówki od swojego ciała i zaufajmy jego instynktowi..

A jeżeli mój artykuł spodobał Ci się, to będzie mi bardzo miło, jak postawisz mi kawę -> uwielbiam kawę! A zgromadzone środki przeznaczę na pewno na dalsze rozwijanie swojej wiedzy, na pomaganie i wspieranie innych oraz na czas, który przeznaczam na tworzenie mojego bloga.. i z góry bardzo Ci dziękuję za tą pyszną kawę………..

buycoffee.to/happylife50plus.pl

Dodaj komentarz