W poprzednim artykule napisałam wstęp do Ajurwedy i jej niesamowitej uzdrawiającej mocy. Żeby lepiej zrozumieć czym jest i jak działa polecam zacząć stosować jej zalecenia na sobie. Tak właśnie zaczęła się moja przygoda z Ajurwedą 8 lat temu, podczas pobytu w Indiach, kiedy to byłam jeszcze osobą ze sporą nadwagą, szukającą wszędzie gdzie tylko to możliwe pomocy i skaczącą z jednej diety na drugą, efektami jo-jo i ciągle sfrustrowaną. To właśnie tam dowiedziałam się o Ajurwedzie pierwszy raz.
Słowo AJURWEDA w tłumaczeniu z sanskrytu oznacza: „ayu” – „życie”, i „veda” – „wiedza”, „nauka”, „mądrość”. Dlatego mówiąc o Ajurwedzie mamy na myśli „wiedzę o życiu” albo też „ sztukę życia” lub “naukę o życiu”. To z niej wywodzi się medycyna chińska, która ma już ponad 4000 lat, tybetańska czy arabska unani, to po niej był Sokrates, Hipokrates, Galen. Ajurweda powstała ponad 5000 lat temu i jest to najstarszy system opieki zdrowotnej na świecie, sprawdzony i działający od tysięcy lat program, który łączy wszystkie aspekty osoby: fizyczne (zdrowie, ciało), psychiczne (zachowanie, motywacja, odbiór informacji) i duchowe (relacja między człowiekiem a wszechświatem) i nie ma żadnych skutków ubocznych. Łączy kompletną opiekę zdrowotną i zalecenia prowadzenia właściwego trybu życia, który obejmuje nie tylko metody leczenia, ale głównie zajmuje się profilaktyką zdrowia i zapobieganiu chorobom i zaburzeniom organizmu.