Nastał maj 2023r – a my na przekór opiniom znajomych pojechaliśmy na Rodos. To miał być krótki, tygodniowy chill.. a zrobił się bardzo intensywny wypoczynkowo – zwiedzający wyjazd.. A miało być tak light-owo, miał być tylko plażing i leżing i drinking..
Ten kto mnie zna to wie, że na miejscu nie usiedzę, choć naprawdę jechałam tutaj z takim nastawieniem, bo skoro tu nudno……….. a zaczęło się tak..
Nie sądziłam, że w jeden dzień uda nam się zobaczyć CAŁE Wybrzeże Amalfitańskie.. a jednak udało się! Rano, po śniadaniu udaliśmy się do portu w Neapolu, oczywiście wcześniej upewniliśmy się skąd i o której godzinie odpływają promy.. kupiliśmy bilety i wsiedliśmy na prom.. nie trzeba wcześniej kupować, ani rezerwować biletów.. Co zobaczyliśmy? Co zwiedziliśmy? Jaki był ten dzień? Jak wróciliśmy do Neapolu? Czy na jeden dzień warto w ogóle tam jechać?..
A dziś zapraszam Was.. znowu do Neapolu.. Byliście w Neapolu? A może byliście tam podczas Scudetto? Może w poprzednich latach? A jak nie, to przeżyjcie to ze mną.. Czym jest Scudetto? Zapraszam na chwilę do świata piłki nożnej w Neapolu..
Diego, to człowiek, który na boisku wygrał wszystko, a poza boiskiem stracił wszystko.. Przybył do Neapolu gdy SSC Napoli było przeciętną piłkarską drużyną, prawie nic nie znaczącą we Włoszech. Od samego początku tchnął wiarę w Neapolitańczyków, że można osiągnąć sukces i być kimś ważnym. A jaka była ta historia?
To najmniejsza z wysp Zatoki Neapolitańskiej, choć jest jeszcze jedna, mniejsza od niej, z którą Procida jest połączona mostem – to wysepka Vivara. Procida leży obok słynnej Capri i również znanej Ischia, niemniej przyciąga swoim urokiem coraz to większą liczbę turystów. Jeżeli oglądaliście film ‘Il Postino’, czyli ‘Listonosza’, to już wiecie o jakie krajobrazy chodzi..
Ta malutka i niezwykle barwna wysepka, na której zdecydowanie wolniej niż gdzie indziej płynie czas zaprasza do siebie właśnie tą swoją maleńkością i wszystkimi możliwymi zapachami, kolorami, klimatem, wspaniałymi mieszkańcami i czym jeszcze? Sami zobaczcie.. poznajcie to cudeńko i będąc w Neapolu nie omieszkajcie ją odwiedzić, przejażdżka promem nie trwa długo i nie kosztuje milionów, a naprawdę warto..
Od zawsze chciałam przyjechać do Neapolu, a jak tylko mąż o nim wspomniał, to nie wahałam się ani chwili. Wprawdzie powodem przyjazdu tutaj było świętowanie zwycięstwa Włoch w piłce nożnej tzw. SCUDETTO (będzie o tym oddzielny wpis!), ale co tam.. mąż sobie będzie świętował, a ja będę zwiedzać – tak myślałam przed przyjazdem, a jak było naprawdę? Sami zobaczcie.. i powiem Wam w ogromnej tajemnicy, że już się nie mogę doczekać kolejnego przyjazdu do Neapolu..
No pewnie, że warto! Tylko bardzo żałowaliśmy, że przylecieliśmy tutaj TYLKO na jeden dzień – nie róbcie tego.. a dlaczego tak się stało? Bo bilety na samolot kupiliśmy będąc jeszcze w Polsce, przed przyjazdem do Brazylii, po przeczytaniu kilku opinii, że im bliżej terminu tym będzie drożej i faktycznie ceny biletów lotniczych z Rio do Iguazu w dniu wylotu były bardzo wysokie albo nie było w ogóle na konkretne godziny..
Ale zacznijmy od początku.. 7-go dnia naszego pobytu w Rio de Janeiro o godz. 6:00 rano mamy lot z lotniska Dumont do wodospadów Iguazu, z przesiadką w Sao Paulo………… no to pobudka przed 4:00 nad ranem, na 5:00 zamawiamy taksówkę i po 15 minutach jesteśmy na lotnisku.
Dzień się budzi.. i już z samolotu podziwiamy przepiękny wschód słońca nad Rio. W sumie to mało wschodów słońca oglądałam w życiu, nigdy nie należałam do osób budzących się tak wcześnie, choć ostatnimi laty wiele się u mnie zmieniło.. kiedyś potrafiłam kłaść się spać o wschodzie słońca.. ale ja nie o tym..
Według św. Augustyna „świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę” – coś w tym jest..
To była piękna, mocno sentymentalna podróż. Całe moje dzieciństwo spędziłam w Grecji, a sporą jego część właśnie w Atenach. Mój ojciec chrzestny był Grekiem. No to lecimy..
Po wielu latach dotarłam w końcu do Aten, ale tylko na jeden dzień, podczas rejsu po Morzu Śródziemnym w 2021 roku i jeszcze bardziej zatęskniłam za tym pięknym miastem, dlatego już po kilku miesiącach siedziałam wieczorem na tarasie hotelu.. przy samym Monastiraki Square sącząc wino i patrząc na cudownie oświetlony Akropol. To był luty 2022.. u nas w Polsce zima, a tu jakby już przedwiośnie – dość ciepło, choć nie upalnie.
Przyjechaliśmy na lotnisko w Grecji dość późno, mieliśmy śródlądowanie i przesiadkę w Niemczech – tam jak zobaczyłam leberkase, to nie mogłam się oprzeć, tu z kolei wróciło wspomnienie z częstych kiedyś wyjazdów do Monachium..
Z lotniska do samych Aten dostaliśmy się miejskim autobusem X95..
BARBADOS.. kolejne cudowne miejsce, na które miałam tylko jeden dzień..
Wyspa Barbados – to ciąg dalszy mojej pięknej podróży na 50-te urodziny – rejsu statkiem po Karaibach, o którym w skrócie napisałam już na moim blogu, o tutaj:
Kiedyś
kojarzyłam tą wyspę jedynie z Rihanną i zupełnie nic o niej nie wiedziałam. Jak
zawsze mówię, że podróże kształcą, ponieważ jeżdżąc do różnych zakątków świata
poznajemy nie tylko cudowne plaże i piękne krajobrazy, ale przede wszystkim
uczymy się tolerancji i zaczynamy akceptować inność tego świata. Wielu celebrytów
wybrało sobie tą wyspę na miejsce zamieszkania czy choćby miejsce częstego
odwiedzania kupując tutaj wille i dopiero po przybyciu i zwiedzeniu tego
uroczego zakątka dowiedziałam się dlaczego. To raj na ziemi.. choć naprawdę maleńki..
Niestety, albo stety.. ale w tym roku pandemia zatrzymała nas w domu. Przez te wszystkie obostrzenia, nakazy i zakazy postanowiliśmy zostać w Polsce, ale okazuje się, że żeby sobie zrobić City Break to wcale nie trzeba lecieć samolotem, ani nawet jechać daleko i choć nasz piękny kraj zwiedziłam już dawno wszerz i wzdłuż, to na przykład nigdy nie zwiedzałam Opactwa Cystersów w Lubiążu, choć w tamtych rejonach byłam nie raz i nie dwa. W końcu nadszedł ten czas.. i powiem Wam, że było warto, bo miejsce to robi ogromne wrażenie..
Wybraliśmy się rodzinnie na zwiedzanie.. Myślałam, że będzie pusto, a okazało się, że mnóstwo osób wpadło na ten sam pomysł. Klasztor w Lubiążu, czyli Opactwo Cystersów – naprawdę nie wiedziałam, że historia tego miejsca sięga aż 1150 roku! A wiedzieliście, że jest to jeden z największych zabytków tej klasy w Europie? Jednocześnie największe opactwo cysterskie na świecie! Do tego drugi pod względem wielkości obiekt sakralny na świecie! Pierwszy to Eskurial w Hiszpanii.. Nie będę Wam pisać o historii tego miejsca, to każdy może sobie doczytać, ale może zachęcę Was moimi zdjęciami do odwiedzenia tego magicznego miejsca? Fasada piękna.. korytarze niesamowite, Refektarz klasztorny i Sala Książęca urocze, do tego spacer po okolicy.. polecam bardzo na kilkugodzinną wycieczkę i zapraszam do obejrzenia zdjęć.. a na końcu niespodzianka! Czy można spać 100 lat?