BARBADOS.. kolejne cudowne miejsce, na które miałam tylko jeden dzień..
Wyspa Barbados – to ciąg dalszy mojej pięknej podróży na 50-te urodziny – rejsu statkiem po Karaibach, o którym w skrócie napisałam już na moim blogu, o tutaj:
Kiedyś kojarzyłam tą wyspę jedynie z Rihanną i zupełnie nic o niej nie wiedziałam. Jak zawsze mówię, że podróże kształcą, ponieważ jeżdżąc do różnych zakątków świata poznajemy nie tylko cudowne plaże i piękne krajobrazy, ale przede wszystkim uczymy się tolerancji i zaczynamy akceptować inność tego świata. Wielu celebrytów wybrało sobie tą wyspę na miejsce zamieszkania czy choćby miejsce częstego odwiedzania kupując tutaj wille i dopiero po przybyciu i zwiedzeniu tego uroczego zakątka dowiedziałam się dlaczego. To raj na ziemi.. choć naprawdę maleńki..