O mnie

Nic tak nie rozwija inteligencji, jak podróżowanie
Emile Zola

T o blog dla miłośników życia.. bo życie to jedna wielka podróż. Blog pełen porad, wskazówek, cen i gotowych planów działania. Będzie o wspaniałych podróżach, o cudownych miejscach, o odkrywaniu tego co zakryte i zakrywaniu tego co odkryte. Będzie o wszystkim co wiąże się ze słowem HAPPY i HAPPINESS, stąd nazwa bloga HappyLife50+. Połączę tutaj miłość do podróży z miłością do zdrowego stylu życia, a wszystko okraszę własnym doświadczeniem. Będziecie mogli podążać śmiało moimi śladami, ale te ślady możecie potraktować być jedynie jako inspirację dla Was by tworzyć swoje własne wspomnienia. Zaproszę Was w najdziksze zakątki, głębiny, na wierzchołki, do zatłoczonych miast, różnokolorowych wydm, na małą łódkę, do kajaka, ale i w daleki rejs olbrzymim wycieczkowcem w różne ciekawe zakątki świata, które odwiedziłam od Europy, przez Azję aż po Karaiby. Na dzień dzisiejszy (marzec 2020r) policzyłam i wyszło, że odwiedziłam 55 krajów i tak jak niczego w życiu nie żałuję, to ten blog mógł zdecydowanie powstać dużo wcześniej.

No i mamy styczeń 2024r i mimo pandemii udało mi się być od marca 2020r: 3 razy na Cyprze, na kolejnym rejsie tym razem po Morzu Śródziemnym, zwiedziłam ponownie Sri Lankę i dwa razy Tajlandię oraz kilkukrotnie Grecję, ale byłam też w Neapolu na Scudetto w 2023r, w Brazylii w Rio de Janeiro na karnawale, też w 2023r i w wielu innych miejscach.. i tym sposobem liczba odwiedzonych przeze mnie krajów przekroczyła 60, a w głowie mam już kolejne podróżnicze pomysły.’

Znajdziecie tutaj oprócz podróżniczych inspiracji również wiele porad na temat mojej drugiej pasji, czyli zdrowego stylu życia, długowieczności, ale też psychologii i psychodietetyki, które są nie tylko moją pasją i hobby, ale i wykształceniem. Będę pisać o najstarszym systemie medycznym jakim jest Ajurweda, o jodze, mindfulness i medytacji dzięki którym zachowuję życiowy balans.

Znajdziecie tutaj również wiele ciekawych przepisów kulinarnych, które przywożę z różnych stron świata, ucząc się w miejscowych szkołach gotowania. Będzie mnóstwo ciekawych przepisów na szybki np. zdrowy tajski obiad czy kurczaka jerk prosto z Jamajki, będą rzetelne informacje, ale będzie też dużo ciekawostek z różnych stron świata zasłyszanych od mieszkańców. Bo można zaliczać miejsca, ale można też je eksplorować, zwiedzać, poznawać.

A co poza tym? Może będą kursy i warsztaty (stacjonarne i online), może e-booki, może otworzę sklep z naturalnymi kosmetykami, przyprawami i ziołami, a może wpadnę na jeszcze inny pomysł, dzięki któremu wszyscy będziemy mogli długo cieszyć się pełnią życia. Ja dopiero zaczynam moje blogowe życie..

Czasem opowiem, jak to jest żyć w zgodzie ze sobą i z naturą, dlaczego najlepszą metodą na większość tego co nam się przytrafia jest metoda małych kroków i dlaczego mamy już dość ludzi sukcesu. Nie ma piękniejszego uczucia niż mieć marzenie i móc je spełnić, a zawsze twierdzę, że lepiej zrobić i najwyżej żałować niż nie zrobić i na pewno żałować. I póki co, żałuję tylko tego, czego jeszcze nie było.

Nudzić się ze mną na pewno nie będziecie! Feel free to look through all of them and contact me any time..

KIM JESTEM?

Nazywam się Marzena Surmińska – jestem szczęśliwą żoną szczęśliwego mężczyzny, spełnioną mamą wspaniałej córki Oli oraz kobietą, która przekroczyła jakiś czas temu magiczną liczbę 50 i od teraz jestem też autorką tego bloga, pierwszego bloga w moim życiu.. Jestem też psychologiem, psychodietetykiem, Absolwentką Uniwersytetu Humanistycznospołecznego Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej oddział we Wrocławiu, miłośniczką zdrowego stylu życia. Z wykształcenia jestem też konsultantką i terapeutką Ajurwedy. Z powodzeniem łączę ze sobą mądrość Wschodu z nowoczesnością Zachodu. Prowadzę zajęcia z jogi, medytacji, technik oddechowych (pranayama), mindfulness oraz wszelkiego rodzaju warsztaty kulinarne z kuchni polskiej, tajskiej i ajurwedyjskiej, ale też warsztaty z automasażu i jogi twarzy, naturalnych maseczek i wszystkiego co kojarzy się ze zdrowym stylem życia. Od kilku lat mam też przyjemność współpracować i pisać artykuły do miesięcznika ZROWIE BEZ LEKÓW oraz do ALMANACH-a ZDROWIA oraz napisałam książkę ‘Jak zgubiłam szaleństwo i jak znalazłam spokój w sobie’ o swoich zmaganiach przed laty z ciężką depresją, zaburzeniami lękowymi, atakami paniki, nerwicą i zaburzeniami obsesyjno – kompulsyjnymi.

Z pasją dzielę się wiedzą i praktycznymi wskazówkami oraz edukuję, motywuję i wspieram. Pokazuję, że skuteczna redukcja masy ciała może być przeprowadzona w zgodzie ze sobą i w atmosferze pełnej akceptacji. Wierzę, że nadprogramowe kilogramy to wyłącznie objaw. Skończyłam wiele szkoleń i kursów, a teraz wiedzą zdobytą na drodze własnych doświadczeń oraz udziału w licznych konferencjach i sympozjach na temat zdrowego stylu życia oraz warsztatach kulinarnych, z pasją dzielę się z innymi. Pomagam odnaleźć i utrzymać osobistą motywację oraz wyjść z błędnego koła odchudzania. Udowadniam innym, że niewielka zmiana nawyków żywieniowych jak i sam proces redukcji wagi przy odpowiednim wsparciu oraz nastawieniu mogą stać się wspaniałą przygodą. Do tego jestem pasjonatką podróży, zakochaną w Azji i azjatyckim jedzeniu. Głęboko wierzę, że „żaden lek nie zastąpi zdrowego odżywiania , natomiast zdrowe odżywianie może zastąpić wiele lekarstw”. Połączyłam najnowszą wiedzę z psychologii i psychodietetyki z najstarszym systemem medycznym jakim jest Ajurweda i chętnie tą wiedzą dzielę się z innymi. Inspiracje do zdrowego stylu życia czerpię też od mieszkańców Okinawy, Ikarii, Nicoya, Sardynii i Loma Lindy. Fascynuje mnie świat zdrowych stulatków i długowieczności. I’m Happy50+..

Czy zawsze byłam szczęśliwa?

Z tym szczęściem to bywało różnie. Mało jest na świecie osób naprawdę zadowolonych z siebie, ze swojego stylu życia, ze swojej pracy ale i ze swojego wyglądu. Zazwyczaj większość nie czuje się komfortowo w swojej skórze, nie lubi swojej pracy, a i często nie lubi samego siebie. Ja też kiedyś miałam z tym problem. Jeżeli chcesz dowiedzieć się o mnie więcej to przeczytaj poniższy tekst.

Zaczęło się od tego..

..że sama długo borykałam się z nadwagą, po leczeniu hormonami i sterydami i przechodząc ciągle z jednej diety na drugą wciąż myślałam tylko o jednym mimo, że zawsze kochałam życie, to nie lubiłam swojego wyglądu.. ale w życiu nie ma dróg na skróty, sama się o tym przekonałam przeżywając naście efektów jo-jo, doprowadzając swój metabolizm do opłakanego stanu, wypadania włosów, apatii i ciągłego zmęczenia oraz liczenia kalorii, gramatur i z utęsknieniem spoglądając ciągle na słodycze. W międzyczasie skończyłam studia z psychologii klinicznej, zrzuciłam nadbagaż i aby poszerzać swoją świadomość i wiedzę, skończyłam kolejne studia, tym razem z psychodietetyki. Nadal zgłębiam wiedzę jeżdżąc na różne konferencje, warsztaty i sympozja, jestem na bieżąco z kolejnymi badaniami, czytam dużo książek i tym samym zdrowy styl życia stał się moją pasją.. dzięki której nie liczę kalorii i nie patrzę już z żalem i utęsknieniem na każde ciastko.

Z kolei moja druga pasja.. miłość do podróżowania zaprowadziła mnie w 2011 roku do Indii i zaraz potem na Sri Lankę, gdzie poznałam i zaczęłam zgłębiać tajemnice Ajurwedy. Nic się nie dzieje bez przyczyny i nie ma przypadkowych spotkań. I nigdy nie wiadomo kiedy dana wiedza nam się przyda. To właśnie tam zaczęłam praktykować zalecenia Ajurwedy na sobie, a mieszkańcy okazali się w tym bardzo pomocni.

Podróże kształcą bardziej niż wykłady, uczą pokory i szacunku, a ja wpadłam jak przysłowiowa "śliwka w kompot" i zakochałam się “po uszy” w Azji i azjatyckim jedzeniu, przeszłam nawet intensywny kurs gotowania w Tajlandii na Krabi, w szkole gdzie pobierał nauki, jak się potem dowiedziałam, Gordon Ramsay. Kolejne wyprawy do Tajlandii, Kambodży i Wietnamu rozkochały mnie w buddyźmie i ich podejściu do życia, a to wszystko otworzyło mi szerzej oczy.

Poznałam, dotknęłam, zrozumiałam, stosuję.. by wreszcie skończyć z dietami raz na zawsze! W Azji nikt nie jest na diecie. Będąc tam, owszem, spotykałam osoby z nadwagą, ale naprawdę ich ilość była znikoma w porównaniu z innymi częściami świata. Tam mnóstwo osób od dzieciństwa uprawia jogę, medytują i nie mając zbyt wiele, są naprawdę szczęśliwi. Tam życie biegnie wolniej, z większą uważnością, pokorą i szacunkiem. Ich życie toczy się na ulicy, na dworze, na plaży, rodzinnie i wielopokoleniowo. Podróżując wciąż dalej i odwiedzając coraz to bardziej egzotyczne zakątki świata zaczęłam jeszcze bardziej zgłębiać miejscowe podejście do zdrowia, choroby i uzdrawiania, do holistycznego podejścia do zarządzania naszym ciałem i umysłem. W końcu zaczęłam o mojej pasji mówić głośno, a nie tylko stosować na sobie. Teraz staram się dzielić całą zdobytą wiedzą z innymi, sprawdzoną od ponad 5000 lat.

Zaczęłam coraz bardziej zgłębiać uzdrawiającą moc Ajurwedy. Kiedyś nie było tak dużo publikacji w języku polskim, jak jest dziś, strony internetowe były pełne wiedzy, ale również nie w naszym języku. I tu znowu przydała się moja znajomość języków obcych. W końcu ta długa droga doprowadziła mnie do miejsca, w którym teraz jestem. Jestem szczęśliwa i spełniona, dużo spokojniejsza. Nabrałam pokory i szacunku do życia. Zwolniłam, a moje życie nabrało innego rozpędu i znaczenia..

Czasem tak niewiele potrzeba do szczęścia. Fascynuje mnie minimalizm, Eko, Bio, NoPlastic, ZeroWaste, TrashTag, FitMind, DigitalDetox, FoodSharing i SlowLife, stąd kilka lat temu powstał pomysł założenia własnego ogrodu, uprawiania swoich ziół i przypraw, warzyw i owoców. Nauki gotowania, które otrzymałam, wdrażam w życie codziennie, a do ulubionej kuchni tajskiej doszła uzdrawiająca moc kuchni ajurwedyjskiej. Piekę własny chleb na zakwasie, robię przetwory, codziennie piję zielony koktajl. Pokochałam życie z dala od miejskiego zgiełku i pośpiechu. Każdy dzień zaczynam od świadomego oddechu, medytuję, uprawiam jogę, ale najważniejsze, że nabrałam pełnego zaufania do siebie i swojej intuicji. Słucham swojego ciała i podążam za tym, co jest dla niego dobre. Jestem pasjonatką terapii naturalnych i pasjonatką kultywowania świadomego, zdrowego stylu życia. Wierzę głęboko, że powrót do natury może odmienić życie, moje odmieniło bardzo.

Teraz łączę najnowszą wiedzę z psychologii i psychodietetyki z najstarszą medycyną czyli Ajurwedą i widzę, jak to działa! Działa! Stosuję zalecenia Ajurwedy w domu na co dzień. Od 2010 roku nie farbuję włosów, nigdy nie byłam u kosmetyczki, ważę się raz na 2-3 tygodnie a i czasem raz na miesiąc, jak zapomnę i wreszcie żyję spokojnie i w zgodzie ze sobą. Używam tylko sprawdzonych przez setki lat sposobów (na piękne włosy i zdrową skórę), którymi też się z Wami dzielę i o których przeczytacie w zakłądce NATURALNE KOSMETYKI (o olejowaniu włosów i ciała, o naturalnych wcierkach do włosów, które zrobicie w domowym zaciszu czy o automasażu ciała dzięki któremu pozbędziecie się nie tylko cellulitu, ale też zahamujecie opuchnięcia i zatrzymywanie wody i limfy). Wszystko o czym piszę i czym się z Wami dzielę stosuję na sobie.. Od 2011 roku, kiedy po przebytym ostrym zapaleniu oskrzeli brałam silne antybiotyki, a potem dochodziłam do siebie kilka miesięcy, uwolniłam się od leków wszelakich, wierzę w moc ziół i przypraw, a życie w zgodzie z naturą wcale nie jest uciążliwe. Już wiem, że jest możliwe połączenie dalekowschodniej filozofii życia z zachodnią kulturą sukcesu. I tu polecam zajrzyjcie do zakładki ZDROWA KUCHNIA, gdzie znajdziecie np. przepis na naturalny antybiotyk na occie jabłkowym, który robię co roku i piję profilaktycznie od jesieni do wiosny i powiem Wam, że ani kataru..

Tym wszystkim pragnę się z Wami dzielić. Wszystko co na zajęciach, warsztatach kulinarnych, konferencjach, które współorganizuję oraz kursach dbania o siebie, wdrażam w życie, to wszystko praktykuję z wielkim powodzeniem na sobie. Wszyscy wiemy, że pasja to nie praca, a to co się wykonuje, płynie wówczas prosto z serca, bez przymusu.. a to co naprawdę płynie prosto z serca nie wymaga wysiłku.. już sama chęć wprowadza w dobre wibracje. Będzie Tajlandia z pysznym Pad Thai prosto z Walking Street w Pattayi czy naleśniki z wózka na Khao San w Bangkoku, będzie Sri Lanka z niesamowitym Mango Lassi i masażem ajurwedyjskim, Wietnam z obowiązkową zupą Pho Bo i przepyszną kawą Trung Nguyen, w Kambodży zajrzymy do słynnego baru Red Piano, do Angkor Wat też wpadniemy na chwilkę, na Grenadzie, wyspie kobiet, bajarzy i przypraw zwiedzimy jeden z 25 największych cudów świata według National Geographic oraz niesamowity targ z przyprawami, w Kolumbii przejedziemy się autobusem Chivas, który zawiezie nas na nocną dyskotekę, a na Kubie wypijemy pyszne Daiquiri. W Indiach poznamy sposoby dbania o ciało i umysł, zwiedzimy kilka Karaibskich wysp, odwiedzimy Jack’a Sparrow i innych piratów, a na Gran Canarii zdradzę Wam sekret parzenia pysznej Barraquito oraz dowiemy się ile kochanek miał Napoleon. Do Rzymu wpadniemy na szybkie espresso, by za chwilę snorkeling ować w przepięknych okolicach tajskich wysp. Dlaczego Ganesha ma głowę słonia? Też się dowiemy..

Rok moich 45-tych urodzin był u mnie rokiem przełomowym. W lutym pojechałam z mężem na cudowne wczasy do Kenii. Zawsze uwielbiałam robić zdjęcia, ale nie lubiłam jak mnie fotografowano. Chyba nikt, kto w pełni nie akceptuje siebie nie lubi oglądać siebie na zdjęciach. Pamiętam jak po powrocie z przepięknych wakacji zgrałam zdjęcia, otworzyliśmy sobie z mężem winko i zaczęliśmy je oglądać na ekranie telewizora. Przeżyłam szok. Zdjęć ze mną nie było wiele, ale to co zobaczyłam wystarczyło abym 3 dni później podjęła decyzję o przejściu na dietę. Zobaczyłam siebie zupełnie inną niż miałam wyobrażenie o sobie. Zobaczyłam grubą 45-latkę..

Wtedy postanowiłam zawalczyć o siebie po raz ostatni i osiągnęłam taki efekt. Minus 30 cm w talii. To była ostatnia dieta redukcyjna w moim życiu…………….

NEVER AGAIN! Nigdy więcej..

Życie to ciągłe zmiany, ale w dużej mierze to od nas zależy jakie ono będzie. Nade wszystko kocham podróże! Kto podróżuje żyje dwa razy – tak mówią, a ja mówię, że żyje się wtedy tyle razy ile potem wspomnieniami wraca się do nich, bo przecież żeby coś wspominać, trzeba najpierw coś przeżyć. Wyjeżdżam często i na bieżąco staram się opisywać moje podróże w zakładce PODRÓŻE –> HAPPYLIFE50+, a o pozostałych, wcześniejszych relacje znajdziecie z kolei w zakładce PODRÓŻE –> HAPPYLIFE50-. Z tymi ostatnimi mam troszkę problem z opisywaniem, ze względu na ciągły brak czasu i skupienie się na bieżących wyjazdach, ale przecież mam jeszcze całe życie przed sobą żeby powoli uzupełniać wpisy, nigdzie się już nie spieszę.. Wierzę głęboko, że być może po przeczytaniu o jakimś miejscu nabędziecie ochoty, by tam pojechać lub marzycie od dawna żeby odwiedzić jakieś miejsce.. bo dla mnie prawdziwe szczęście, to być z osobą którą kochasz, w miejscu które uwielbiasz.. I zawsze jest mi bardzo miło, jak po przeczytaniu jakiegoś artykułu podzielisz sie ze mną swoimi uwagami, spostrzeżeniami czy zwykłą refleksją lub może postawisz mi dobrą kawę, jeżeli uznasz, że jakiś artykuł był tego wart.. niemniej ja bardzo sie cieszę z każdej Twojej wizyty na moim blogu.